wtorek, 24 listopada 2015

Podsumowanie roku

Ostatni rok małżeństwa nie był prosty. Ciężko jest się przystosować do tych wszystkich obowiązków domowych. Więcej sprzątania, gotowania, prania.. o wszystko trzeba zadbać samemu. Nie ma już Mamuśki, która sama załatwiała większość rzeczy, płacenie rachunków, dbanie o to by większość zakupów zawsze było w domu, lodówka pełna, szafki też. Dzięki temu nie trzeba było nawet się zastanawiać czy da rade zrobić jakikolwiek obiad.. Młodej mężatce zazwyczaj trudno się do tego przystosować. Praca, szkoła, dom. Każda kobieta musi się tego nauczyć. Ale wiem jedno, to nie jest takie proste gdy wszystko zmienia się z dnia na dzień, zwłaszcza kiedy wcześniej miało się miano leniuszka.
Ale nie można się poddawać! Młode mężatki muszą pamiętać, że nie można zapomnieć dbać o męża jak i siebie. 

Co o tym wszystkim myśleć? 
Wiem, że niczego nie żałuję. Jestem kochana i kocham.

Co mogę zrobić jeszcze by ta iskra się nie wypaliła? Żeby monotonia nie wypaliła namiętności? 

1 komentarz:

  1. Co prawda do mężatki mi daleko, ale właśnie urządzamy sobie z chłopakiem mieszkanie. I też często zastanawiam się czy poradzę sobie z obowiązkami, o których piszesz. Jakoś mi lżej, gdy widzę, że nie tylko mnie dotyczy ten "problem".
    Życzę cierpliwości i wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń