wtorek, 8 marca 2016

Dzień Marudzenia


Kolejny poranek, dzień jak codzień. Poranna kawa, pociąg, tramwaj no i szpital. 12 godzin szybko minie a potem znowu tramwaj, pociag i spanie. A gdzie zycie? Życie staje sie monotonne.. ale czy mozemy sobie na to pozwolić?  Raczej nie! Dlaczego? Bo szybko popadniemy w depresję.  Tylko pytanie.. jak temu zaradzić? 

...

Bezradność.

...

Ile mozna wytrzymać wysluchiwania co robisz zle.. ten wstyd jaki Cie ogarnia kiedy slysza to wszyscy wokol Ciebie.. wszyscy szukaja tylko malego problemu by komus dowalic.. za kazdym razem akurat slyszy to jedna i to ta sama osoba, ktora wlasnie nie chcesz zeby to slyszala.. Czujesz sie wtedy jak kretynka.. wspaniale. Patrzy tylko z politowaniem na ofiare losu. Czemu ludzie sami sobie utrudniaja zycie ? Nie chca zyc w zgodzie tylko jeden na drugiego gada za plecami i kopie dolki.. co to za przyjemnosc pracowania.. co trzeba miec w glowie zeby sie tak zachowywać.  Chyba nic.

Dzień Kobiet. Miło.

poniedziałek, 7 marca 2016

Nowy rodział

Nowa praca, nowy etap życia.
Kolejny raz znowu jako intruz w nowym środowisku.  Co zrobic żeby zostać szybko zaakceptowanym?  Szczerze? Jak się uda to się uda, nie ma reguł. Zawsze sie znajdzie ktoś kto doprowadzi nas do skraju wytrzymałości.. Dlaczego? Bo po prostu jesteś.  A gdy ktos Cię lubi to inny coraz bardziej nienawidzi.  Czasami trudno jest zrozumiec ludzką podłość.  Jednakże dobrze jest mieć kogos na kogo mozna liczyć.  Nawet wspólna szafka może łączyć. Milo znaleść w niej liscik z usmiechem. Przywitania na dyżurach też sa miłe kiedy z zaszyby zaczyna do Ciebie machać radosnie czlowieczek z pociesznym uśmiechem na twarzy. Widzą to inni a jednak usmiech jest tylko do Ciebie. A żeby tego było mało na przywitanie z rana jeszcze inny czlowieczek zajmuje Ci miejsce w tramwaju. Rozmowa poprawiajaca humor trwa cała droge, nawet mimo długich kroków podążających deptakiem w kierunku szpitala, słońce czesto muska swoim promieniem w twarz. Zapowiada sie przyjemny dzień kazdy by pomysł, tymczasem jest jak zawsze, bo ktoś inny wstał lewa nogą.

Dziękuję.